Wczoraj wróciłam z wycieczki do Londynu. Program był na prawdę świetny, nie mogłabym wymienić jednej atrakcji, która by mi się nie podobała. Nie mieszkaliśmy w hotelu ani w schronisku, tylko u rodzin brytyjskich. Ja trafiłam razem z Kaśką i dwoma innymi koleżankami do dosyć sympatycznej rodziny. Jedyną niedogodnością byli Niemcy (znowuu), którzy przez pierwsze dni naszego pobytu również byli goszczeni u naszej rodziny. Jedyną okazją na wspólne spotkanie były posiłki, które były już wystarczająco krępujące. Każdy, kto brał udział w wymianie bądź wycieczce, która zawiera współżycie nastolatków z innych krajów o różnych językach wie, o co mi chodzi. Gdyby nie oni, mieszkałybyśmy w oddzielnym domku z własną łazienką (która zaoszczędziła by nam wielu niedogodności). No ale dosyć o Niemcach.
Podróż trwała koło dwudziestu dwóch godzin, co znaczy, że spaliśmy w autobusie(jedni więcej drudzy mniej-ja należałam raczej do tych drugich). Od razu po przyjeździe, czyli około ósmej rano, zaczęliśmy zwiedzać. Słońce niedługo po wschodzie i rześkie, poranne powietrze świetnie komponowało się z wizerunkiem miasta. Na prawdę super. Poszliśmy na london eye itp itd. Nie będę Wam streszczać programu, przynajmniej nie teraz.
Każdy z Was wie, jak wygląda Londyn, więc zostawiam Wam tylko dwa symboliczne zdjęcia z pierwszego i ostatniego dnia, żebyście mieli dowód, że na prawdę tam byłam.
Mozliwe, ze pojawi sie jeszcze jeden wpis na temat Anglii. Ale zobaczymy.
Dzieki za czytanie do następnego posta!
Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńPS. Mały spam :3
http://love-is-near-just-open-your-eyes.blogspot.com/
Piękne zdjęcia, aż nadająsię na pocztówki z Londynu! Przy chwili czasu zapraszam cię na mojego bloga, jeśli ci się spodoba to nie zapomnij zostawić po sobie śladu. Było by mi bardzo miło.
OdpowiedzUsuńhttp://royal-princes.blogspot.com/
Ekstra wpis !
OdpowiedzUsuńpoklikasz w linki pod zdjęciami ?
http://want-cant-must.blogspot.com/2015/07/the-cancer-challange-lucluc.html
ps jeśli podoba ci się blog-skomentuj, zaobserwuj
O ja, też byłam w Londynie ze szkołą, też spaliśmy u angielskich rodzin, i też byli Niemcy! I też od razu na London Eye, no może najpierw do Maca z poziomu którego robiłaś zdjęcie. I też spaliśmy w autobusie...o jaaa...
OdpowiedzUsuńhaha XD
UsuńMimo tych niedogodności, pewnie i tak było świetnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam cię na mojego bloga o nieco innej tematyce. Zaczynam, więc miło by było gdybyś zajrzała ;)
http://elorasti.blogspot.com/