Dość dużo się działo w tym tygodniu, ale ciąglę nie miałam czasu wstawić posta na bloga. Po pierwsze szkoła, gdzie pan od matematyki zadaje nam 6 stron zadań domowych, chcąc przygotować nas do sprawdzianu szóstoklasisty. Po drugie wiele wyjść i spotkań. Ale obiecuję, nadrobię to tak szybko, jak tylko dam radę :)
Nareszcie dostałam płyty, które już dawno mi się spodobały. Oczywiście, mowa tu o zespole Panic! At the disco :) Tata miał dać mi je na urodziny, ale powiedziałam mu o tym życzeniu dość późno, a wiem, że tych akurat płyt nie można kupić w sklepach z płytami we Wrocławiu. Więc wybaczam :) Dostałam je tydzień temu, jestem zachwycona. Jeżeli chcecie ich posłuchać, A fever you can't sweat out można przesłuchać tu, a Vices & Virtues tutaj ;) Osobiście bardziej podoba mi się ta pierwsza, zawsze jak słucham piosenek takich jak But it's better if you do, od razu mam ochotę poderwać się do tańca <3
I moja ulubiona...
Powiedzcie, co o nich sądzicie?Bye!
świetne są ^^
OdpowiedzUsuńDodaje się do obserwatorów i zapraszam do siebie ♥