Niedawno mieliśmy dość korzystną zmianę w planie lekcji, teraz nie mamy już codziennie polskiego (uffff...). Za to mamy przyrodę, która nie jest aż tak stresująca xD Poza tym, zadziwiająco szybko robię lekcje i wcześnie chodzę spać, co mnie bardzo cieszy :)
W weekend byłam u babci, która znów miała jakieś kulinarne pomysły. Tym razem przyszedł czas na bułeczki :)
Upiekłyśmy dwie tury, jedną rano, a drugą popołudniu.To był pierwszy raz kiedy wykorzystałyśmy ten przepis, więc pierwsze bułeczki były trochę niekształtne. Okazały się bardzo dobre! Świeżo po upieczeniu, kiedy są jeszcze ciepłe, są świetne z masłem, bardzo dobrze smakują też z konfiturami czy dżemem. Są raczej słodkie, więc świetnie nadają się na śniadanie.
mmmm... :D
Przepis nie jest trudny i bułeczki robi się bardzo szybko. Jeżeli chcecie, mogę udostępnić go w najbliższym poście! Piszczie w komentarzach, co o tym sądzicie =D
Bye bye :)
mniaam ;D
OdpowiedzUsuńUdostępnij przepis, chętnie sie pobawie.
OdpowiedzUsuńoj nie ma czego ;p
OdpowiedzUsuńPewnie, dawaj przepis! : )Mniam
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam i obserwuję ; 33
jak te bułeczki przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, fajnie by było gdybyś podała przepis na nie:).
Wyglądają smacznie :D
OdpowiedzUsuńz mamą ostatnio robiłyśmy "pampuchy" które wyszły....średnio :(
Obserwuję :D
zykarifa.blogspot.com