poniedziałek, 17 lutego 2014

Pierwszy dzień

Witajcie!
Piszę do Was już z za granicy. Męczącą sześcio-godzinną podróż pociągiem odbyłam wczoraj, ale na szczęście wszystko poszło dobrze i takim właśnie sposobem siedzę sobie wygodnie na kanapie w Berlinie. Wiem, pewnie meega Was zaskoczyłam celem mojego wyjazdu xD
Pierwszy dzień ferii zaczął się, nie powiem, wyjątkowo zapowiadająco. Obudziłam się o 11, co tak właściwie rzadko się zdarza. Wreszcie postanowiłam wywlec się z łóżka. Starałam się ogarnąć włosy (bez efektu), podjęłam kilka prób podłączenia się do wi-fi telefonem (bez efektu) i zrobiłam kilka zdjęć (również bez szczególnego efektu) xD
W końcu wzięłam się w garść, zjadłam coś i ubrałam się. Postanowiłam, że mimo nieszczególnego startu jeszcze dziś zrobię coś produktywnego. Może poszukam urodzinowego prezentu dla Asi albo poczytam lekturę (tak, początek ferii, a ja już tylko o szkole). Jak myślę, do wiele spraw tylko czeka, aby się nimi zająć, więc raczej nie będę się dzisiaj nudziła.
Jeżeli chodzi o wolne, nie mam wyjątkowo-super-ekstra-bombastycznych planów xD Dziewięć dni spędzę tu w Berlinie, pewnie dam się ponieść szałowi zakupów, potem na spokojnie wrócę do Wrocławia, może uda się pójść gdzieś z przyjaciółkami. Odpowiadają mi raczej spokojne ferie, przynajmniej trochę sobie odpocznę, a tego aktualnie najbardziej potrzebuję :)

 
Jakie macie plany na dzisiaj?
Bye!

7 komentarzy:

Za każdy komentarz dziękuję ♥ To wielka motywacja do dalszego prowadzenia bloga!